Depresja nie bądźmy w niej Sami Depresja nie bądźmy w niej Sami
Depresja. Pomóżmy sobie na wzajem.
Depresja nie bądźmy w niej Sami
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

spowiedz praktykujacego alkoholika

 
Odpowiedz do tematu    Forum Depresja nie bądźmy w niej Sami Strona Główna -> Nasze problemy.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
seb_1986
Stały bywalec



Dołączył: 18 Sie 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:47, 03 Cze 2008    Temat postu: spowiedz praktykujacego alkoholika

Samotność alkoholika to coś więcej niż niż brak towarzystwa w bolesnych momentach trzeźwienia w odpędzaniu lęków porannych czy innych objawach nadwyrężenia mózgu przez długotrwałe picie. To samotność chorego którego choroby nikt nie rozumie. Bo jak zrozumieć że człowiek często wrażliwy uzdolniony mądry rujnuje swoje życie niszczy przyszłość zatraca siebie ? To może pojąć inny alkoholik lub specjalista od uzależnień. - I to nie każdy....
Opowiadałem kiedyś pewnej pani doktor zresztą na jej życzenie o swojej chorobie jej przebiegu o pogłębianiu się nałogu kolejnych jego fazach i tak dalej.... Słuchała z uwagą.Gdy skończyłem ponadgodzinna opowieść zapytała z pustką w oczach " To co to właściwie jest ten alkoholizm?" - też chciałbym wiedzieć..... (.... )

Miałem kiedyś kolegę niech będzie że Andrzeja. Niestety o większości moich kolegów mogę mówić już tylko w czasie przeszłym. Otóż ten Andrzej chłop zwalisty przystojny artysta plastyk wpadał w pijackie ciągi i z nich wychodził z pewną jemu tylko znaną prawidłowością. Gdy nie pił malował sprzedawał swoje obrazy jeździł niezłym samochodem miał rodzinę słowem działo mu się nieźle... Takim go widziałem po raz przedostatni.
A ostatni gdy stał na ulicy o głowę wyższy od tłumu a cała jego postać to była jedna wielka bezradność. Opowiedział mi że znów wpadł w korek pije od wielu dni zostawił dom mieszka w jakiejś piwnicy i nie wie co dalej......
Wtedy jeszcze nie bardzo wiedziałem co w takich sytuacjach robić choć sam doznawałem już podobnych stanów. Nigdy jednak nie złapała mnie w swoje pazury rezygnacja. A Andrzeja złapała. Widać było i słychać że się poddał. Że już nie chce albo nie ma ochoty walczyć.. Pytał mnie z bezradnością w głosie " Co mam robić ? " Radziłem mu to co sam bym zrobił i robiłem żeby sie ratować.... " Kup flaszkę włącz radio i nie gaś światła. Nie pij ale postaw w widocznym miejscu byś widział. Że jest. Napij się gdy już będziesz musiał gdy będzie Cię trząść ta cholera.
Słuchał z pustką w oczach jak ta pani doktor która chciała dowiedzieć się co to jest alkoholizm. Obiecał że zrobi tak jak mu podpowiedziałem.
Poszedłem bo miałem jakieś ważne spotkanie. Odwróciłem się i zobaczyłem że stoi w tym samym miejscu rusza ramionami coś do siebie mamrocze. Do dziś mam go przed oczami.....
W nocy się powiesił....


//Marek Koprowski


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
seb_1986
Stały bywalec



Dołączył: 18 Sie 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 0:11, 04 Cze 2008    Temat postu:

Życie alkoholika jest pełne emocji .Pisze o Sobie i mówię za siebie ale - choć nie siedzę w niczyjej głowie - wiem choćby z widzenia że innych osobników też to dotyczy...
Co jest dla alkoholika stanem normalnym? Chyba stan permanentnej nietrzeźwości...
Wtedy emocje grają jak skrzypce na cygańskim weselu. Wtedy dopóki nie spadnie pod stół człowiek ma wizjonerskie plany godne marshalla i prosta wiarę w możliwość ich spełnienia. Realne kłopoty obiegające ze wszystkich stron stają się nieistotne dziecinnie łatwe do pokonania , zdobycie Mount Everest równa się wjazdowi kolejka na Gubałówkę. Wszystkie kobiety są do zdobycia wiersze do napisania pieniądze do zarobienia - ze śpiewem na ustach...A tak naprawdę tylko ten śpiew jest wykonalny...
Później jest przejściowy czas hibernacji emocjonalnej , gdy trzęsę się zamknięty we własnym domu nie wychodzę na ulice a każde stuknięcie głośne kroki czy rozmowy wyciskają litry potu z przestraszonego wszystkim ciała...
A gdy tortury alkoholowe już odpuszcza pojawia się nie mniejsza niż ta alkoholowa tyle że trzeźwa euforia. Nieobolała już głowa zaczyna produkować normalne myśli nastawiam sie na odgruzowanie wszystkiego co zawaliłem - czyli wszystkiego - i wcale nie wydaje mi się to niemożliwe. Energizuje się bowiem zapał wynikający z myślenia że oto poradziłem sobie z nałogiem nie piję dobrze się czuje i chce sie tak fenomenalnie czuć . Nie boli głowa ani reszta ciała wrócił apetyt minęły lęki świat znów jest przyjazny... Optymizm wręcz rozdyma. Głowa oczywiście wierzy ze nigdy więcej się nie napije - bo po co rujnować tak fantastycznie przyjemny stan ducha ???? Rozmawiam normalnie z bliskimi pracuje rozumiem o czym mówią w Tv mało tego mam swoje całkiem sensowne zdanie na pewne tematy , wraca poczucie przydatności kobiety na ulicy się do mnie zalotnie uśmiechają - albo tak mi się tylko wydaje - nieważne ważne że jest przyjemnie coraz przyjemniej coraz bezpieczniej coraz normalniej... Tak bardzo chce sie żyć że chyba jednym piwkiem chce uczcić ten stan szczęśliwości... I zapominam o tym o czym nam alkoholikom nie wolno nigdy zapomnieć że dla mnie jedno piwo ( jeden kieliszek jeden łyk ) to za dużo bo tysiąc to będzie za mało....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
xxcc
Gość forum



Dołączył: 18 Sie 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trojmiasto

PostWysłany: Pią 21:10, 04 Lip 2008    Temat postu:

Seba ..wybacz ze tak pózno pisze .Wiedzzzzzzzzzzzzzzialam ,czulam ze masz totalne problemy, ze sie miotasz.Teraz ciekawa jestem czy wytrwales? Zawsze mówisz ze spoko. Zaslugujesz na Siebie ..tego w srodlu nie skazonego, godnego milosci.Zycze z calego serca.
I CALEJ RESZTY;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Depresja nie bądźmy w niej Sami Strona Główna -> Nasze problemy. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin